Malarstwo Jarosławy Pabich-Szmyt

Kilka słów o sobie?

Pochodzę z Chojnic. Można powiedzieć, że tutaj rozpoczęłam swoją artystyczną drogę. Jako dziecko systematycznie uczęszczałam do Chojnickiego Centrum Kultury, gdzie na zajęciach plastycznych, prowadzonych wówczas przez panią Danutę Wolińską, rozwijałam predyspozycje malarskie i rysunkowe. W 2012 ukończyłam Państwowe Liceum Plastyczne im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy w klasie o profilu techniki graficzne. Jestem Absolwentką (2017) Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, kierunku Grafika o specjalności Projektowanie Graficzne. Dyplom z wyróżnieniem obroniłam w pracowniach prof. Artura Skowrońskiego oraz prof. Marka Grzyba. W 2018 zrealizowałam tamże następny dyplom magisterski na kierunku Malarstwo w pracowniach prof. Andrzeja Klimczak- Dobrzanieckiego, a także prof. Jacka Jarczewskiego. Aneks z rysunku wykonałam pod kierunkiem prof. Piotra Kielana oraz dr Marleny Promnej. Tworzę w dziedzinie malarstwa sztalugowego i ściennego, rysunku oraz projektowania graficznego. Obecnie mieszkam i pracuję we Wrocławiu.

Pani zdolności artystyczne są bardziej wrodzone czy wyuczone?

Myślę, że każdy rodzi się z pewną wrażliwością w konkretnym zakresie lub dziedzinie, stąd ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Kwestię stanowi jednak rozwijanie tej wrażliwości, na co duży wpływ ma otoczenie i przede wszystkim własne zaangażowanie. Zdolności artystyczne odziedziczyłam po dziadku, Franciszku Pabichu. Był on artystą malarzem, zasłużonym dla miasta Chojnice lokalnym działaczem kulturalnym, znanym historykiem papiernictwa i przede wszystkim absolwentem berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wychowałam się w historycznym domu przepełnionym jego dziedzictwem malarskim i rysunkowym. Tak więc, dzieła sztuki, z którymi miałam do czynienia od wczesnych lat dziecięcych, roznieciły moją ogromną chęć kontynuowania artystycznej ścieżki jaką podążał mój dziadek. Założenie to było i jest do dzisiaj dla mnie bardzo trudne, dlatego szczerze mówiąc, mój obecny kunszt jest wynikiem wieloletniej, nieustającej pracy i nauki.

Jakie są Pani główne obszary zainteresowań w sztuce?

Ze względu na styczność z wieloma niesamowicie interesującymi dla mnie dziedzinami sztuki, ciężko jest ograniczać się ze swoim zainteresowaniem tylko do kilku obszarów. Jednakże we własnej twórczości zajmuję się głównie malarstwem olejnym, technikami malarstwa ściennego, rysunkiem oraz projektowaniem graficznym. Z czego w ostatnim czasie najbardziej skupiam się na eksperymentalnym rozwoju malarstwa sztalugowego.

Gdzie Pani szuka inspiracji?

Największym dla mnie źródłem inspiracji, obfitującym w niezliczoną ilość wątków i zagadnień jest natura. Stąd też staram się wykorzystywać czas wolny w sposób aktywny, poświęcając się drobnym podróżom oraz spacerom. Na łonie przyrody poświęcam się dokładnej analizie otoczenia i obserwacji. Każda dostrzeżona wartość staje się pretekstem do powstania kolejnych obrazów.

Ma Pani swoich idoli w sztuce? Twórców na których się Pani wzorowała?

Konkretne wzorce czy inspiracje nie są widoczne wyraźnie i bezpośrednio w mojej twórczości. Nigdy nie tworzyłam z myślą o dokładnie określonym artyście, którego wpływy będą dostrzegalne w moich pracach. Natomiast mistrzów, których podziwiam od zawsze w historii sztuki jest niezliczona ilość. Mówiąc w wielkim skrócie jest to przedział od Albrechta Altdorfera, Rembrandta, Johna Constable, Jean-Batista Camille Corota, przez Moneta, Jana Stanisławskiego, Ferdynanda Ruszczyca czy Vincenta van Gogha, po Hockneya, Dudę-Gracza i Anselma Kiefera. Mogła bym tak wymieniać jeszcze bardzo długo. W wolnej chwili z przyjemnością powracam do oglądania twórczości tych artystów, aby przyglądać się różnorodnym rozwiązaniom, a także nabrać natchnienia i motywacji do dalszej pracy.

Jakie ma pani plany artystyczne na najbliższą przyszłość?

Przyszłość zdecydowanie wiążę z Wrocławiem, stąd w najbliższym czasie czeka mnie bardzo dużo intensywnej pracy nad własną twórczością i przede wszystkim rozwojem osobistym w miejscu zatrudnienia. Planuję również regularne organizowanie wystaw oraz angażowanie się w możliwe inicjatywy kulturalne.

Ma Pani własną pracownię?

Biorąc pod uwagę bardzo krótki okres czasu, który minął od ukończenia wysoce kosztownych studiów, wręcz niemożliwym jest abym posiadała własną, prywatną pracownię, która spełniała by określone warunki. Wszelkie inicjatywy, wielkoformatowe płótna, a także sposoby mojej pracy wymagają dość sporej i odpowiednio oświetlonej przestrzeni. Jako pracownik Akademii Sztuk Pięknych, chętnie korzystam z można powiedzieć własnego atelier, do którego przynależę i gdzie na co dzień asystuję podczas zajęć. Ze względu na wielkogabarytową powierzchnię, profesję pracowni oraz jej niepomierne możliwości, posiadam wręcz idealne warunki do pracy oraz dalszego rozwoju twórczości. Warto dodać, że jest to pracownia Technik Malarskich, Rysunkowych oraz Działań Innowacyjnych, prowadzona przez prof. Jacka Jarczewskiego.

Jak pani wypoczywa? Jak ładuje „akumulatory”?

Podczas wypoczynku z największą przyjemnością oddaję się lekturze książek, spacerom, przejażdżkom rowerowym oraz turystyce. Chętnie sięgam po prasę, a także dobrą kinematografię i muzykę filmową. Lubię chodzić na wydarzenia kulturalne Wrocławia, a także na wykłady do Muzeum Narodowego.

Gdzie się Pani zaopatruje w materiały plastyczne?

Wszelkie artykuły plastyczne zakupuję w profesjonalnym sklepie plastycznym, który znajduje się na terenie wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jest to chyba najlepiej wyposażony w całym mieście sklep, zaopatrujący artystów w bardzo szeroki asortyment.

Co by pani chciała powiedzieć chojniczanom?

Przede wszystkim bardzo chciałabym podziękować chojniczanom za to, że tak tłumnie odwiedzali moją pierwszą indywidualną wystawę malarstwa w Chojnicach, która miała miejsce w dniach 14.02 – 03.03.2019 w Chojnickim Centrum Kultury. Zostałam bardzo sympatycznie przyjęta, szczególnie podczas wernisażu. Cieszy mnie też to, że wiele osób pamięta jeszcze mojego dziadka, Franciszka Pabicha, ponieważ niestety jest to postać w historii miasta, która powoli odchodzi w zapomnienie. Na koniec chciałabym wyjaśnić pewną kwestię. Po wystawie, wielokrotnie spotkałam się z pytaniem, dlaczego moje obrazy są w bardzo mrocznej tonacji. Ogromny wpływ na własne, indywidualne ujęcie motywu pejzażu ma fascynacja sztuką dawną. Stąd wywodzi się w głównej mierze ciemna kolorystyka, w której osobiście od zawsze gustuję. Tonacja ta przyczynia się do uzyskania większej głębi i przestrzeni obrazów, uwydatnia specyficzny klimat scenerii oraz niezwykle istotny charakter dla malarstwa, a także silnie podkreśla światło, które jest jedną z najważniejszych wartości prezentowanego cyklu malarskiego. Zapraszam wszystkich do obserwowania mojej działalności artystycznej oraz uczęszczania na wystawy, w których mam nadzieję będę miała możliwość niejednokrotnie uczestniczyć.

Dziękuję za rozmowę

[ngg src=”galleries” ids=”91″ display=”basic_thumbnail” override_thumbnail_settings=”1″ show_slideshow_link=”0″]

przez Redakcja Chojniczanin.pl

Reklama

pompy ciepła chojnice

Jedna odpowiedź do “Malarstwo Jarosławy Pabich-Szmyt”

  1. Monia pisze:

    Bardzo ładne prace, gratuluję talentu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.